środa, 25 lipca 2012

1# Rozdział 6

Ostatnie minuty” 

Dziewczyny stały w równej odległości od siebie. Nie było czasu na myślenie, więc Yuki postanowiła zaatakować pierwsza. Czas próbował zatrzymać jej zapał do ratowania życia koledze jednak Hikari nie bała się, wręcz przeciwnie, była pewna, że uda się jej pokonać Tadashi w przeciągu 3 minut. Jednak z każdym ciosem walka zaostrzała się, a postępów nie było widać. Obie dziewczyny nie dawały za wygraną. Każda z nich miała cel i kierowała się rządzą wypełnienia go za wszelką cenę. Celem Hayumi było uratowanie Kurosakiego, a Chie doprowadzić Yuki do stanu utraty przytomności. Zadanie Tadashi jednak nie polegało na obezwładnieniu tylko jednej z osobowości Rei. Miała zrobić tak z każdą mieszkanką umysłu Hikari, lecz ta misja nie jest taka łatwa. Już jeden człowiek zawiódł, a był wysłany z tego samego powodu. Dlatego też został obmyślony nowy plan. Całkiem inny od poprzedniego, który miał zapewnić zwycięstwo, a co z niego wyniknie na razie nie wie nikt. Można jedynie liczyć na jego skuteczność.
                Zaczęła się kolejna salwa szybkich ciosów. Jeszcze żadna z nich nie oberwała na tyle mocno by się osłabić i skończyć tą bitwę. Po chwili inicjatywę przejęła Tadashi łapiąc Yuki za kołnierz. Była pewna, że wygrała jednakże Hikari wyślizgnęła się z koszulki odsłaniając co nieco swoich kobiecych atutów. Ale nie na tym się skończyło, Yuki wykorzystała swoją przewagę i złapała prawą rękę wroga za pomocą swojej własnej koszulki, którą obie trzymały. Wykręciła ją i pewnym ruchem przysłoniła jej usta i nos, co poskutkowało podduszeniem. Nie trwało to długo. Chie w kilka sekund straciła przytomność, a Yuki ruszyła w pościg za Kurosakim.
- Kurosaki-san nie umieraj! Jeszcze nie zdążyliśmy razem wejść do gorących źródeł i .. ja też chciałabym pójść z tobą na lody!!! – Yuki starała się jak najszybciej biec wzdłuż rzeki gdzie nurt porwał Ichigo. Na samą myśl, że może go stracić jej oczy przysłaniają łzy.
- Zmieniamy się, jestem z nas najszybsza.
- Dobra, Minoru.

~*~
Nie spodziewanie, Mike*, którego Rei oraz Ichigo poznali w pociągu również ruszył w pościg za Kurosakim.
- Jednak dobrze, że dałem mu ten zegarek. – Powiedział Mike, spoglądając na wskazówki. – Jest tuż za mostem – Mężczyzna zamierzał wyskoczyć z urwiska wprost na most – Trochę ciężko określić dystans… – Skoczył, jednakże złapał się metalowej poręczy, która pod dużym naciskiem oderwała się z mocowań tworząc ‘drabinę’ dzięki, której złapał Kurosakiego.
~*~

- Czemu to Ciebie aż tak interesuję?
- Po pierwsze ich istnienie polega na równobocznym trójkącie, gdzie każda z osobowości Minoru, Hana i Yuki – reprezentują 3 wierzchołki, a w środku łącząc je wszystkie jest Rei-chan. Jednak z tego, co zauważyłem wynika, że zarówno Motoko-kun jak i Hayumi opowiadały mi o momentach ich konfrontacji. I z tego co się dowiedziałem, wysunąłem jeden wniosek. Rei-kun nie posiada emocji znanej jako ‘złość’. Hayumi walczą dzień i noc, żyją walką, unikając momentów złości. W tych momentach żyję gniew i nienawiść. Innymi słowy, chronią jej serce przed ciemnością, ale żeby emocje zostały wykasowane… Myślisz, że może istnieć taka osoba?
- Nie, nawet w moim rodzaju pracy nawet najlepsi mają momenty, w których przestają panować nad sobą i okazują emocję. To nie to samo co szaleństwo… Człowiek traci poczucie szczęścia i strachu, pozostaję tylko nienawiść i rozpacz i nie pozostaję na ich twarzy nawet ślad człowieczeństwa, ale ten kruchy i brzydki koniec to też część bycia człowiekiem. Przynajmniej ja to tak widzę.
- Ludzie mogą być w stanie ukryć swoje emocje, ale nie mogą ich wymazać. Biorąc pod uwagę, pomyślałem, że może istnieć jeszcze jeden okrąg nadchodzący na Hayumi i jej doskonały trójkąt. Ta myśl doprowadziła mnie do stwierdzenia, że Rei-kun posiada w sobie.. Jeszcze jedno „ja”. Slysząc to, postanowiłeś mi pomóc.
- Jak to wyszło po raz pierwszy, kłóciłem się, że musimy coś z tym zrobić, ale Takada** się nie zgodził. Uważam, że niektóre rzeczy są zbyt niebezpieczne, aby zostawić je samym sobie… Ale od siedmiu lat nic się nie stało. Kontynuowałem obserwację i wtedy skontaktowałeś się ze mną, a  raczej.. „skusiłeś” mnie.
- Brzmi to jakbym to ja stał za tą całą operacją, nie uważasz? – Spytał Ishida.
- To nie tylko tak brzmi, to ty za tym wszystkim stoisz.. Jeśli coś się stanie, chcę cię mieć po swojej stronie. Człowiek, który zadecydował o każdym punkcie w tym planie, to ty. – Powiedział Urahara Kisuke.
~*~
Tymczasem w rzece.
- KUUUUROSAAAAKI! – Źle to wygląda… Minęło już pięć minut…. – Minoru dostrzegła zdemolowany most. Wspięła się po niby „drabince” i zobaczyła zegarek – To ten, który Kurosaki dostał od tamtego cudzoziemca. – Zegarek był położony na kartce, dziewczyna podniosła ją – „Kinema World” Mapa. No tak, był gdzieś tutaj park rozrywki, zamknięty od 8 lat. – Minoru czytając mapkę oparła się ręką, w której trzymała zegarek i usłyszała cichy dźwięk. – Radar… Rozumiem.. Chcą to tam zakończyć!

* O Mike'u informację można przeczytac w rozdziale bodajże 3, ale pewności nie mam.
** Takada - Tata Rei

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz